Właśnie skończyłem czytać Gringo wsród dzikich plemion podróżnika Wojciecha Cejrowskiego (Dużo informacji, jak pozostałe tytuły tego autora na www.cejrowski.com/). Ta książka jest pierwszą podróżniczą jaką przeczytałem. Nie interesowało mnie wcześniej nic o wyprawach w dżunglę oraz Indianach. Kiedy w TVP zaczął być puszczany program "Boso przez świat", w którym Wojciech Cejrowski z kamerą odwiedza różne zakątki świata i opowiada o zwyczajach w nich panujących w dość humorystyczny sposób, dopiero wtedy zobaczyłem kim jest Cejrowski.
Jak tylko znajduję czas to oglądam jego program.
A wracając do książki...
Jak tylko znajduję czas to oglądam jego program.
A wracając do książki...
Mając obraz Cejrowskiego w programie telewizyjnym nie zawiodłem się na książce. Czytając ją miałem obraz Cejrowskiego z TV opowiadającego o swych wyprawach i czytanemu słowu nadawałem w głowie jego głos i ton z jakim mówi oraz jak wtedy gestykuluje. (To tak jak wtedy gdy najpierw obejrzysz film "Władca pierścieni", a dopiero później przeczytasz książki).
Mimo tego, że nie interesują mnie wyprawy w dzicz to jest to książka godna polecenia dla podróżników jak i dla "zwykłych" ludzi nieinteresujących zorganizowanie wyprawy w dziką puszczę. Oprócz wartości informacyjnej książka zawiera elementy humorystyczne typowe dla Cejrowskiego (TVP "Boso przez świat").
Podoba mi się w tym tytule to, że za dość niską cenę dostaniesz ładnie oprawioną książkę na błyszczącym papierze, w środku ze wspaniałymi i ciekawymi zdjęciami, które są oderwaniem od codzienności "czytania" i zobrazowaniem pewnych wiadomości. Dostaniesz również bardzo ciekawą treść. Autor pisze o wielu swoich przygodach, tych śmiesznych jak i tych niebezpiecznych. W treści umieszcza ciekawostki dotyczące zwyczajów Indian czy Latynosów, swoją drogą musiał poświęcić wiele lat na to, żeby się tego nauczyć i wiedzieć. Książkę tą napisał w dość łatwy i zrozumiały sposób, stylem prostym - własnymi słowami, trudniejsze słowa są tłumaczone i wyjaśniane.
Za dużo w niej elementów, które mogą Cię zainteresować, każda strona to coś nowego i ciekawego, dlatego szybko się ją czyta.
Mnie zainteresowały m.in. jego "przeprawy" przez granice, część o polskich misjonarzach oraz o Yerba Mate (indiańska herbata z liści ostrokrzewu). Słyszałem o niej wcześniej, że ma lepsze właściwości niż kawa i herbata (tradycyjna), jednak nie zdawałem sobie sprawy z tego, że nie można jej zalewać wrzątkiem (będę pamiętał).
Na koniec kilka ciekawostek od autora... Chodzi mi o końcówkę, ten kto przeczytał wie o co mi chodzi :). Przeczytaj, a będziesz wiedział, naprawdę warto, szokujące doświadczenie ;)
"Książka mnóstwa niespodzianek"
przed chwilą wymyśliłem - jeśli chcesz użyć tego zwrotu do kampanii reklamowej, napisz, mail po prawej stronie w sekcji "O mnie" :)
Na koniec dość emocjonalnie, nie czytałem wcześniej tak napisanej książki :)
POLECAM
...i kim była tajemnicza Blondynka? (jedna osoba przychodzi mi na myśl - autor bloga)
Inne dostępne w sprzedaży książki oraz produkty tego podróżnika.
0 komentarze:
Prześlij komentarz